Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/inicjatywa.waw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra9/ftp/inicjatywa.waw.pl/paka.php on line 5
skazanych na wieczna rozłake. Nigdy nie bedzie mogła dzielic

skazanych na wieczna rozłake. Nigdy nie bedzie mogła dzielic

  • Amira

skazanych na wieczna rozłake. Nigdy nie bedzie mogła dzielic

05 July 2022 by Amira

352 ¿ycia z tym człowiekiem. Którego kocha. I zawsze ju¿ bedzie dreczył ja ten ból, przez wszystkie lata, które nadejda. Zamkneła oczy, próbujac wziac sie w garsc. Nie kocha Nicka. To niemo¿liwe. Przecie¿ go nie zna. Nie zna nawet samej siebie. Co sie z nia dzieje? I dlaczego na mysl o tym, ¿e kiedys odrzuciła jego uczucie, jej serce przeszywa taki ból? - Rozumiem, o co ci chodzi, wierz mi, nie chce otwierac starych ran, ale sadze, ¿e to bardzo wa¿ne, ¿ebym dowiedziała sie o sobie wszystkiego - powiedziała powa¿nie, patrzac mu prosto w oczy, w których było teraz tyle cierpienia. - Wszystkiego - powtórzyła nieustepliwie. – Choc by nie wiem ile miało mnie to kosztowac. Chce wiedziec wszystko. Wszystko, co było dobre, i wszystko, co było złe. - Mo¿e ci sie to nie spodobac. - Nie ma nic gorszego od domysłów, spekulacji i strachu. Najgorsza prawda jest lepsza od niewiedzy. - Chwyciła go za łokiec, zaciskajac kurczowo palce na skórze jego kurtki. - Powiedz mi prawde, Nick. Jaka by nie była. - Wszystko, tak? - spytał i Marla zauwa¿yła w jego twarzy jakas zmiane. Zaciety upór ustapił miejsca czemus du¿o bardziej niebezpiecznemu. Powietrze wokół nich stało sie geste i cie¿kie, naładowane elektrycznoscia. Nick opuscił wzrok i spojrzał na jej usta i ni¿ej, na zagłebienie u nasady jej szyi, gdzie czuła przyspieszony, dziki rytm swojego serca. - Tak, wszystko. Chce wszystkiego. - Chryste, Marla. Jak zawsze. - Domyslałam sie, ¿e to powiesz. - Nie pamietasz ju¿, co sie stało wczorajszej nocy? Marla zacisneła palce na jego rekawie. - Pomó¿ mi, Nick. Przekrzywił głowe, przygladajac sie jej uwa¿nie. Zacisnał usta i pokrecił głowa, jakby dziwił sie własnej głupocie. - Prawde mówiac uwa¿am, ¿e to du¿y bład, ale co tam, jak mówisz, sama tego chciałas. -Nagle skrecił, pociagajac ja 353 za soba pod drzwi zamknietego ju¿ sklepu. Tam, w tej płytkiej wnece, wział ja w ramiona. Przycisnał ja mocno do siebie, pochylił sie nad nia i pocałował. Był to pocałunek nie tyle brutalny, co rozpaczliwy. Głodny. Namietny. Zapierajacy dech w piersiach. Jego usta, po¿adliwe i stanowcze, przylgneły gwałtownie do jej warg i Marla poczuła nagle ukłucie bólu w miejscach, skad niedawno usunieto jej druty. Drgneła i odruchowo rozchyliła usta, a w tej samej chwili jezyk Nicka wslizgnał sie miekko miedzy jej zeby. Marla czuła smak kawy, ciepło bijace od skóry Nicka i jego szorstki zarost pocierajacy miekko o jej policzek. Ból ustapił miejsca wszechogarniajacemu uczuciu przyjemnosci. Zadr¿ała i poczuła, ¿e krew w jej ¿yłach zaczyna kra¿yc szybciej. Noc otuliła ich miekka, intymna zasłona ciemnosci. Marla zamkneła oczy, zapominajac o swoich watpliwosciach i skrupułach, zagubiona w swiecie jego ramion i ust. Ogarneła ja fala goraca, jej serce biło gwałtownym, oszalałym rytmem.

Posted in: Bez kategorii Tagged: puszyste kotlety mielone, aktor andrzej grabowski, strzelec cechy charakteru,

Najczęściej czytane:

hnął się do Liz. - Miło było cię poznać. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy. ...

Liz zerknęła na Santosa, potem na Jacksona. - I ja mam taką nadzieję, detektywie. - To ja już chyba... - Santos zakasłał znacząco. - Naprawdę cieszę się, że cię spotkałem, Liz - dodał poważnie i popatrzył jej w oczy. - I że tak dobrze ci się wiedzie. ... [Read more...]

- Jakie wyniki?

- Walczyła przed śmiercią. - Santos wręczył przyjacielowi kolejne zdjęcia dokumentujące siniaki na rękach, na plecach i ramionach. - Musiała się zorientować, co jej grozi. - A jabłko? - Dwie ostatnie dziewczyny nie chciały ugryźć. Musiał to zrobić za nie. Wcisnął im potem odgryzione kęsy do gardła. ... [Read more...]

ym dzieckiem? ...

— Nie, nie! Nie tylko, miła panieneczko! — wykrzyknął. — Do pani obowiązków będzie również należało, a własny pani rozsądek z pewnością to uzna za słuszne, wykonywanie pewnych drobnych poleceń mojej żony, z tym zastrzeżeniem, że to będą polecenia jak najbardziej stosowne dla młodej damy. Nie przewiduje pani chyba żadnych trudności? Co? — Będę uszczęśliwiona, mogąc być pożyteczna. — Doskonale. A więc, na przykład, sprawa ubioru. Jesteśmy dziwakami, wie pani, dziwakami, ale poczciwymi dziwakami. Gdybyśmy poprosili panią, aby pani włożyła tę czy inną suknię przez nas samych dostarczoną, chyba to małe dziwactwo nie może wywołać obiekcji z pani strony? Co? ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 inicjatywa.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste